Kochani
Znalazłam artykuł, o nazwę to "przetrwaniu firmy" w Polsce. Nie znam się na tym, nie będę więc polemizować. Jedno wiem na pewno, że do końca moich sił (o ile jeszcze je będę miała), będę walczyć, aby być w tych 30 %.
Przeczytajcie fragment:
(GUS publikuje od czasu do czasu ciekawe dane dotyczące przedsiębiorstw. Kilka dni temu podał, ile firm powstałych w 2008 roku przeżyło 5 lat. Otóż okazuje się, że ponad 30 procent i słaby rok 2009 czy 2012 im nie zaszkodził. 30 procent to bardzo dobry wynik, świadczący o sporej witalności nowozakładanych biznesów. Ten wskaźnik przeżycia po 5 latach jest mniej więcej taki sam od początku tego stulecia, nawet ostatnio odrobinę rośnie. Ponieważ co roku rejestrowanych jest 275-300 tysięcy firm, 80 do 90 tysięcy także z tych założonych w tym roku, powinno przetrwać co najmniej 5 lat. ...).
Źródło: http://wei.org.pl/blogi-wpis/run,cala-naprzod,page,1,article,900.html
Moja Pracownia w październiku obchodzi 3 lata swojej działalności. W dużym skrócie powiem, że to były i są moje najtrudniejsze 3 lata życia w sensie zawodowym, a mam za sobą 24 lata pracy w 3 zakładach, to wiem, co mówię.
Z drugiej jednak strony, każde zwycięstwo, każdy krok do przodu w ciągu tego okresu cieszy tak, jak nic dotychczas. Satysfakcja jest tak ogromna, by nie powiedzieć pobudzająca wręcz. Radość jak u dziecka. Nie potrafię się już zatrzymać, tylko biec do przodu. Teraz rozumiem ludzi dużego biznesu, że pracują wytrwale do końca, pomimo tego, że nie muszą. Pracują, bo inaczej już nie potrafią, bo z niczego nie czerpią aż takiej satysfakcji, tak ogromnej radości z sukcesu, nieważne jakiego formatu.
Pozdrawiam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz