Zrobiłam na początek bransoletkę z koralem. We wczorajszym poście widać od czego zaczynałam.
Bransoletka młotkowana, wire wrapping i mocno oksydowana. Tak chciałam.
Efekt wydaje mi się osiągnięty. Bransoletka surowa, ale i delikatna. Kobieca i frywolna. Układa się za każdym razem inaczej. Jest "nieprzewidywalna", tak ja ja.
A oto i ona, czekam na Wasze opinie.
Pozdrawiam :)
Beata Paprocka
Yesterday was my breakthrough. I started to do work in copper. I had no pictures, it was late, it could not show you the effect of my work. This is the beginning of the "iceberg". I am very happy. Finally I managed to find myself in my jewelry.
I did at the beginning of the bracelet with coral. In yesterday's post you can see from what you started.
Bracelet hammers, wire wrapping and heavily oxidized. So I wanted.
The effect seems to me to be reached. Bracelet raw but delicate. Feminine and frivolous. Arranged differently each time. It is "unforeseeable", as I myself.
And here it is, I look forward to your feedback:
I greet
Beata Paprocka
Świetnie to wygląda, efekt niesamowity.
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie. Ogromnie się cieszę, że bransoletka sie podoba. Pracuję nad dużą kolekcją biżuterii w tym nastroju, tą techniką. Na początku września będę miała wystawę właśnie tej kolekcji. Życzę sobie takich wspaniałych komentarzy. Dziękuję i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń