Dzisiejszy dzień upłynął mi z miedzią.
To był cudowny dzień, bo mogłam pracować, o niczym innym nie myśleć. Kocham takie dni.
Naciełam dużo kół, kółeczek, zrobiłam siateczki do kolczyków i ...
No właśnie. Zrobiłam bransoletkę.
Bransoletkę nazwałam: "Jestem szalona", co patrząc na nią można tylko potwierdzić.
Nie jest jeszcze całkiem zakończona, ale już nie mogłam się powstrzymać, by Wam nie pokazać.
Jeszcze końce bedą "pospinane", obwiązane cieniutkim drucikiem miedzianym (wire wrapping).
Ciekawa jestem Waszej reakcji? Co o niej sądzicie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz