piątek, 7 listopada 2014

Boho,porzadki, czyli: "jestem szalona czasami"

Kochani,


Ten post nazwałabym: "Dla czytelników o mocnych nerwach".

W poprzednim poście napisałam, że przechodzę do następnego etapu prac, a tym razem będzie to biżuteria w stylu Boho-chic.
Energii i pomysłów miałam wczoraj pełna głowę. Na szczęście w odpowiednim momencie włączył się zdrowy rozsądek i poczucie rzeczywistości. 
To, że lubię kolor czerwony, to już wiecie - to, że cechuje on ludzi impulsywnych, działających pod wpływem emocji, to już z pewnością zauważyliście. Na szczęście jestem zodiakalną Wagą i szale ciągle dążą do stabilizacji i wyrównania.
Ten zdrowy rozsądek nie dotyczy wyboru rodzaju pracy, ale jej prawidłowej organizacji.


Pisałam Wam, że w mojej pracowni o tej porze roku jest za ciemno:


Dlatego też przeniosłam się do innego miejsca w domu, gdzie są duże okna od południowej strony i mam odpowiednie światło do pracy. Tyle tylko, że tu nie ma mojego stołu (na razie, ale o tym później), szufladek i innych potrzebnych do utrzymania porządku półek, półeczek itd.

Po tygodniu intensywnej pracy, moje miejsce pracy wygląda tak:




Ogólnie rzecz biorąc - totalny bałagan.
Znajduję, wszystko w tym bałaganie znajduję, ale wymaga to czasu.







Dlatego też pomyślałam sobie (a raczej to moje drugie ja) - i słusznie, że najpierw trzeba to wszystko uporządkować, poukładać.




Kochani, w zasadzie po to, aby za tydzień było tak samo. haha




Pracuję niezwykle żywiołowo, wszystko jest mi potrzebne w chwili gdy coś wykonuję. Pracuję nad jedną kolekcją, a w między czasie już coś tam składam nowego. To coś sobie leży i czeka na przemyślenie, na odpowiedni moment.




Z czasem robi się taki misz masz, który z wyglądu robi wrażenie: "nie do ogarnięcia".




Dlatego też przed podjęciem się pracy nad biżuterią w stylu Boho, najpierw porządki. 

Pokazałam Wam zdjęcia, których się trochę wstydzę, że jestem taka bałaganiara. Z drugiej jednak strony, chciałabym abyście mnie poznali taką, jaka jestem. Nie chcę tworzyć sztucznego mitu o sobie i mojej firmie. Jestem spontaniczna, energiczna i szalona czasami, ale potrafię być inna. Skupiona, opanowana i wyciszona. Tak też jest z tym bałaganem. Lubię, gdy wszystko ma swoje miejsce, ale gdy pracuje chcę, aby wszystko było obok mnie, w zasięgi oczu i dłoni. Wszystko może się przydać.

 Tyle byłoby tematem wstępu do Boho :)
Pozdrawiam 
Beata

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz