Dzień dobry Kochani,
Zaczynamy dzień postem z cyklu: "Moja
Pracownia", część IV.
Dzisiaj pochwalę się swoimi szufladami.
Jaki tam zapanował ład i porządek. Wszystko na swoim miejscu. Jestem bardzo
zadowolona.
Szczegółowo większość narzędzi omówię po
kolei w kolejnych postach. Tymczasem ogólnie o tym, co w tych szufladach się
znajduje.
Przy okazji tej przeprowadzki trochę pozmieniałam
to i owo i chyba będzie lepiej.
W pierwszej i drugiej szufladzie mam
mniejsze i większe narzędzia, przedmioty potrzebne mniej lub bardziej, ale
wszystkie one z rodzaju: "drobiazgi". Tyle tylko, że umieszczone w
zamykanych przezroczystych pojemnikach i jest super. Jest tu wszystko: do biżuterii,
do szycia, do rysowania, przypinania, szlifowania, piłowania, szydełka itd.
Kolejna szuflada to młotki, moje cudowne młotki! oraz nożyce do cięcia blachy.
Kolejna szuflada, to rzeczy, które używam sporadycznie. Szczegółowo opiszę je w późniejszych postach.
I rolki, jak widać na zdjęciu. Zbieram je we wszystkich rozmiarach i używam do formowania kół z miedzi
Ostatnia szuflada to też miejsce, gdzie znajdują się różne rzeczy potrzebne czasami, ale jednak.
W Pracowni zapanował względny porządek, pracuje się bardzo dobrze. Niczego nie trzeba szukać. Wszystko jest w zasięgu ręki. Dzisiaj nawet słońce świeci cudownie. Chęć do pracy jest i to najważniejsze.
Tyle było by na dzisiaj. Zapraszam na kolejny post.
Pozdrawiam
Beata
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz