Kochani,
Czy to nie złośliwość losu jest. Za oknem jest cudowne słońce. Mroźno, ale przynajmniej słonecznie. Tak wyczekiwałam tego słońca, z takim utęsknieniem wielkim.
Do pracy, dla lepszego samopoczucia.
I co?
Nie cieszę się?
Nie mam siły. Jestem chora. Tak nagle. Z godziny, na godzinę coraz gorzej.
Tylko mi choroby przed Świętami brakowało. Mam nadzieję, że to tylko przeziębienie i przejdzie.
Kochani cieszcie się słońcem, przygotowujcie się do Świąt.
Zakupami się nie martwcie, wszystko wyślę w terminie choćby nie wiem co.
Tylko, że nie pracuję, wszystko stoi w miejscu. To mnie martwi i smuci. Moja siła i energia poszły sobie na urlop, oby na krótki. Nie jest chyba najgorzej jednak, bo w głowie mam nowy pomysł. Myślałam, że zdążę przed Świętami, ale już wiem, że nie - a szkoda.
Pozdrawiam
Beata
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz