środa, 7 stycznia 2015

"Jak to z lnem było"

Kochani,

Ileż to o lnie napisali. Ileż ciekawostek i baśni.
Nie sposób wszystkiego przeczytać, ale ile mi się uda to Wam tu na blogu udostępnię.

Kwiat lnu, fot. M. Siłakowski. Źródło:http://www.paz.most.org.pl/len/gal1.html 

Znacie baśń Marii  Konopnickiej "Jak to ze lnem było"?

Ja, albo nie znałam, albo nie pamiętam już. Trudno mi powiedzieć teraz, ale z wielką przyjemnością przeczytałam i Wam polecam.
Wzruszyłam się niemalże do łez. Piękna polska baśń.

"Był raz król taki, co miał wielkie królestwo, wszelkiego dobra i bogactwa pełne, tylko że w nim złota nie było.

pola tam były wielkie, sady śliczne, od grusz, od jabłoni czerwieniejące z dala, po lasach zwierzyny huk, w ziemi żelaza dość, na powietrzu ptactwo takie, że co jedno odleci, to drugie przyleci, bydła, koni, owiec stada okrutne, nieprzerachowane, po rzekach ryby jakie tylko, i małe, i duże, kwiecia też po łąkach mnóstwo dla królewiątek małych, co jedno przekwitnie, to drugie zakwita. Ot, wszelkiej rozkoszy moc wielka! Miasta też były w tym królestwie znaczne i wojska duże po zamkach, po wieżach mocnych, i ludu po wsiach dość. Ale król niczym się nie cieszył, tylko ciągle markotny był, że złota nie ma w jego państwie...".  Źródło i ciąg dalszy baśni znajdziecie na stronie:  http://www.paz.most.org.pl/len/bajka1.html

Pozdrawiam
Beata

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz