czwartek, 19 lutego 2015

Pierwsze 50 kolczyków w 2015 roku. Super!

 Kochani,


Udało się.  
Pierwsza pięćdziesiątka za mną. Jeszcze 315 par kolczyków. 
Zwoje mi się chyba rozprostują (haha),  jak je wszystkie wymyślę i zrobię. 
Trzymajcie kciuki J


Powiem Wam tylko jedno: już zauważyłam u siebie lekkość w projektowaniu (wymyślaniu) kolczyków i przyjemność przy ich wykonywaniu.

Pamiętacie dlaczego podjęłam się tego wyzwania?
Nie? Zerknijcie na sam początek.

Cieszę się, że postawiłam sobie zadanie do wykonania. Codziennie muszę pracować.
Kiedyś bywało różnie, czasami zdarzały się takie niekorzystne okresy, że potrafiłam nawet 2 tygodnie nie zajrzeć do pracowni. Nie potrafiłam pracować, nie mogłam się skupić. Później przeczytałam dekalog artysty, twórcy, rzemieślnika i zrozumiałam o co chodzi. Do pracowni trzeba zaglądać codziennie, codziennie ćwiczyć warsztat. Jeśli nawet nie uda się nic stworzyć, to się przecież zdarza, to chociaż tam pobyć, oczy nacieszyć, posprzątać.
Teraz nie mam (jak na razie) problemu z „weną”, brakiem pomysłów, czy ochoty do pracy, wręcz przeciwnie. Fizycznie nie jestem w stanie zrealizować pomysłów, które mam w głowie. Rysuję i zapisuję je wszystkie, albo prawie wszystkie.
Później część z nich wykonuję.

Dobrze, kończę już i zmykam.
Może jeszcze popracuję.


Pozdrawiam
Beata

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz