Już czuję
wiosnę.
Ja i mój
organizm. Chce mi się kolorów, intensywnych, żywych barw.
Mam w
sobie tyle energii i siły do pracy jak nigdy wcześniej.
Tysiące
pomysłów, niestety w większości nie jestem w stanie zrealizować. Nie mam tyle
czasu, wolnych rąk, a szkoda.
Dzisiaj od
rana szyję torebki.
To nie są
zwykłe torebki, to szalone torebki. Kolorowe, pstrokate, tętniące energią.
Na
zdjęciach poniżej, z Instagramu, bo nie miałam czasu na inne. Zresztą w tym
całkowitym oddaniu się pracy nawet zapomniałam o zdjęciach.
Dzisiaj miałam
ochotę tylko na jedno: szyć, szyć i jeszcze raz szyć.
Torebki wymagają
teraz wykończenia, co zajmie trochę czasu, ale zamierzam oddać się pracy już od
rana, wczesnego rana w dniu jutrzejszym, to może uda mi się Wam coś pokazać
gotowego.
W pracy
pomagała mi jak zawsze Puśka. Pomagała, jak pomagała, ale nadzór był? Był.
Pozdrawiam
Was Kochani
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz