Upał nie do zniesienia. Nocą burza, która nie pozwala
zasnąć. Taką aurę mamy ostatnio, ale nie ma co narzekać. Słońce i deszcz są tak
samo potrzebne.
Wieczory, wieczory są cudowne.
Mam coś dla Was na wieczór.
Dawno nie było poezji, a ona
wiosną i latem brzmi nieco inaczej, zwiewniej.
Kobieta i
burza
Pawlikowska-Jasnorzewska Maria
Była jak
lilie spragniona,
Aż się niebo ulitowało. W miłosierdziu darzy ją swoim Burzą deszczu, szumną i białą, Wicher miota nią, jak w pokłonach, A grzmot gromi ją na całe miasto: "Pij, jak lilia, skoroś spragniona! Pij, powiadam, schnąca niewiasto!" |
Pozdrawiam
Beata
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz