Są takie dni, że wszystko „wychodzi”.
Realizacja
zaplanowanych zadań jest przyjemnością. Nic takiego dnia nie jest udręką, nic
nie jest w stanie zakłócić tego błogiego nastroju.
Dzisiaj miałam taki dzień.
Praca sprawiała mi radość i właśnie taką - błogą
przyjemność.
Zrobiłam mini zapas kolczyków na najbliższe trzy dni. W tym
czasie planuje zakończyć porządki w pracowni oraz poleniuchować w niedzielę.
Jutro będę miała wolny wieczór więc może uda mi się zrobić kolejny krok do
przodu w : „historii biżuterii”.
Jest jeszcze coś nad czym pracuję w tzw. wolnych chwilach, ale jest ich
ostatnio coraz mniej. O tym napiszę w stosownym momencie.
Tymczasem zwiastun nadchodzących prac:
Pozdrawiam
Beata
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz