Wyjątkowo upalnie i jakoś tak duszno było dzisiaj. Burza „wisiała”
w powietrzu, ale jakoś przeszła albo jeszcze nie doszła.
Mało komfortowo odczuwają tę pogodę wszyscy.
Nasza kotka nie mogła znaleźć sobie miejsca do spania. Wszędzie
było źle. Miejsce znalazła po dwóch godzinach błąkania się po mieszkaniu.
W
zasadzie to dopiero teraz jest aktywna.
Mamy tego roku skrajności: albo upał nie do wytrzymania albo
dosyć zimno, także w dzień.
Te upały mają jednak pozytywną stronę. Wieczory są
przeurocze. Ciepłe, pachnące i leniwe.
Do tego ćwierkające ptaki i orkiestra pasikoników zielonych, a może koników polnych?
Do tego ćwierkające ptaki i orkiestra pasikoników zielonych, a może koników polnych?
Źródło: https://www.youtube.com/watch?v=WU57ZdkUk5k
Na zarośniętym winobluszczem i winogronem balkonie mamy od lat olbrzymią ilość niezwykle oryginalnych owadów.
Takie "cykanie" słyszę od godzin popołudniowych do późna w nocy. jest cudownie.
Pozdrawiam
Beata
Mój Władzio też się snuje po kątach w taką pogodę. Wieczorami chłodzimy się na balkonie.
OdpowiedzUsuńUpały minęły. Teraz wzięcie mają ciepłe i przytulne miejsca. Apetyt rośnie i wyraźnie widać, że Puśka szykuje się na chłody. Idzie jesień, a po niej zima. Zimna zima.
UsuńPozdrawiam :)