niedziela, 8 maja 2016

Jarmark, i po jarmarku

W dużym skrócie powiem tak: było wspaniale.
Jarmark Św. Stanisława w Siedlcach to dla mnie zawsze wyjątkowe przeżycie. Spotykam na nim bardzo wielu znajomych bliższych i dalszych. Tak samo było i tym razem. Znajomi z podstawówki, znajomi z jednej pracy, drugiej pracy, ze szkoły syna, z poczty, przychodni itd. Do tego moi stali klienci i Ci nowo poznani. W piątek nie miałam czasu na zjedzenie przysłowiowej kanapki.
Największą radość sprawiała mi jednak Pani, która przyjechała na jarmark specjalnie do mnie, po wisiory.
Było wesoło, ciekawie i ciepło. Rewelacja, jednym słowem.
Poniżej kilka fotek z jarmarku w formie kolażu, bo zdjęcia fatalne. Musiałam niechcący przestawić program i zdjęcia zrobiłam na niewłaściwym programie:


Mam jednak  „sweet selfie” z koleżankami. Zobaczcie te nasze miny:




Pozdrawiam

Beata

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz