Znowu mnie nie ma.
Bez reszty, bez granic, bez wytchnienia –
tak wciągnęły mnie nowe kwiaty.
To jakieś szaleństwo. Nie mogę przestać ciąć,
opalać, komponować, zszywać.
Zamykam oczy – widzę kwiaty. Zasypiam – widzę kwiaty.
Budzę się – widzę kwiaty.
Już niedługo i Wy zobaczycie. Nowe broszki, naszyjniki i
opaski. Jeszcze trzeba trochę poczekać, jeden dzień pracy.
Pozdrawiam
Beata
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz