Kochani,
Ja, technik, inżynier informatyk (i nie piszę tego by Wam przedstawić swoje wykształcenie), w dniu wczorajszym dokonałam rzeczy wydawałoby się dla mnie niemożliwej. Dla osoby, która pracuje z komputerem od początku, przeszło 20 lat. Dla osoby pracującej na wielu komputerach i systemach.
Skasowałam sobie dysk C. Jak? Tak po prostu. Przeinstalowywałam system i nie zrobiłam kopii. I co?
"... I nic. Jestem może bledsza,
Trochę śpiąca, trochę bardziej milcząca,
Lecz widać można żyć bez powietrza! ..."
(fragment, Pocałunki. Maria Pawlikowska - Jasnorzewska;http://www.piwnicapodbaranami.pl/piosenki/pocalunki2.html)
To był test na moją wytrzymałość psychiczną (straciłam kilka tysięcy zdjęć produktów).
Jestem jak Scarlett O'Hara. Przespałam 13 godzin swojego życia. Zaczynam wszystko od nowa.
Kochani moi, jest też dobra wiadomość: wszystkie dane i zdjęcia w moich sklepikach są i mają się dobrze. Czekają na Was:http://pl.dawanda.com/shop/Acoya
Komputer chodzi szybko i wykazuje niebywałą sprawność. Życie toczy się dalej.
Nie było życzeń na dzień dobry, to miłego wieczoru Wam życzę
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz