Dzisiaj był bardzo intensywny dzień.
Szalałam z tkaninami.
Wykonywałam broszki mankiety. Pierwszą bransoletkę zaczęłam szyć, gdy już
natychmiast miałam pomysł na kolejną i tak w oto ten sposób zostały zaprojektowane,
ułożone, pospinane i częściowo zszyte następujące prace (zdjęcia z Instagramu, nie wszystkie dobrej jakości, niestety):
To było istne szaleństwo. Miałam ochotę na więcej i więcej
pracy, ale w końcu mój organizm powiedział: „dość na dzisiaj, pora spać” i zaczęłam
wszystko porządkować.
Od jutra każdą bransoletkę kończę, bardzo starannie zszywam.
O, zapomniałam. Jedna broszka gdzieś w międzyczasie powstała:
Za chwilę wstawię kolejne kolczyki z wyzwania i pora na zasłużony
wypoczynek.
Jutro pokażę Wam ciekawostkę z zakresu dobrej organizacji
pracy, które to rozwiązanie porządkuje materiałowe zasoby i naprawdę usprawnia
pracę.
Tymczasem pozdrawiam
Beata
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz