Od kilku dni głowa mi „paruje”, niemalże.
Od długiego czasu
mentalnie przygotowuję się do kolekcji, którą pragnęłam zająć się od dawna, ale
nie byłam gotowa. Cały czas nie czułam tego tak dobrze, by móc w tym nastroju realizować
swoje pomysły.
A wszystko zaczęło się do pewnego zdjęcia, które zobaczyłam na
Pinterest chyba w ubiegłym roku:
Źródło: https://www.etsy.com/transaction/189896168? |
Jako, że z natury (jak chcę oczywiście) jestem
dociekliwa, znalazłam autora tego zdjęcia, tej sukienki, a nawet sklep z
cudownymi innymi propozycjami autorki tej kreacji: https://www.etsy.com/shop/vintageopulence . Zajrzyjcie tam koniecznie - nie mogłam oderwać oczu. Powiem Wam jednak, że przekierowywano
mnie chyba na blogi do każdego zakątka świata.
Zobaczyłam tę sukienkę i zakochałam się w niej, w tej harmonii,
w tym doborze kolorystycznym. Czerń z bladym różem, ciepłym beżem, brzoskwinią
wygląda cudownie. Te jasne kolory przełamują surowość koloru czarnego i dodają
kreacji lekkości, romantyzmu i wdzięku. Bardzo często ten zestaw kolorystyczny
wykorzystywany jest w bieliźniarstwie i powstają naprawdę wyjątkowe komplety
bielizny, które chciałabym mieć – najlepiej wszystkie.
Z tą sukienką, tymi kolorami kojarzy mi się moda lat 20 -
tych, film „Wielki Gatsby”, ale również poezja Marii Pawlikowskiej Jasnorzewskiej,
dziewczęcość Zosi z „Pana Tadeusza”, rosa i pierwszy dotyk.
Od dawna chciałam przygotować dla Was kolekcję nawiązującą
do tego stylu. Jestem gotowa. Czytałam i oglądałam modę lat 20- tych, artykuły
o vintage, o romantyzmie w modzie, a nawet o stylu gotyckim. Ten ostatni
dlatego, że niektóre rzeczy będą nawiązywały do tego stylu, a raczej jego
odłamu: romantycznego gotyku. Przygotowywałam się do pracy nad tą kolekcją
kilka miesięcy.
Na potrzeby wczucia się w rolę przygotowałam sobie własny „wieszak”
z sukienką:
Sukienek szyć nie będę, o nie, ale wszelkie
dodatki nawiązujące do tego stylu, nastroju.
Zanosi się, że będę miała pracę na najbliższe kilka tygodni.
Zaczynam od koloru bladego różu, o tym akurat już wspominałam, beżu, a także
jasnych odcieni koloru morelowego i brzoskwiniowego.
Po woli będę łączyć te
kolory z kolorem czarnym, by ostatecznie na tym kolorze zamknąć kolekcję.
Planuję wykonanie kwiatów w postaci broszek, spinek, opasek,
i grzebieni do włosów. Do tego szarfy,
naszyjniki, kolczyki rzecz jasna, bransoletki mankiety z materiału i
oksydowanej miedzi. No nie wiem jak daleko zapędzę się w tym dzierganiu i
szyciu. Można byłoby uszyć jeszcze torebki, choćby takie malusieńkie. No nie
wiem, do nich nie mam na tą chwilę przekonania. Zobaczymy.
Chciałabym włączyć prace z miedzi do tej kolekcji, o ile uda
mi się wykonać je stosownie do tego klimatu.
Mam nadzieję, że to co siedzi mi w głowie będę potrafiła zrealizować,
bo pomysł to jedno, a umiejętności to drugie.
Mam nadzieję również, że propozycje, które są skierowane do
Was spodobają się Wam. To jest dla mnie najważniejsze, bo robić aby robić, to
nie jest sztuka.
Dla kogo będzie ta kolekcja? Kieruję ją do współczesnych
romantyczek, ale jednocześnie silnych i odważnych kobiet. Kobiet delikatnych,
subtelnych, ale również świadomych siebie, swojej kobiecości, seksualności, wdzięku
i siły. Nie ustalam żadnych norm wiekowych – w ogóle jestem przeciwna takowym.
Uważam, że intuicyjnie potrafimy dla siebie wybrać to w czym czujemy się komfortowo.
Jeśli przy okazji uda nam się to połączyć z aktualnymi trendami, to jesteśmy
także modne, a styl, który proponuję jest modny, jest doceniany i pokazywany
wszędzie na świecie. Tu nawet nie chodzi o to aby w tych koronkach chodzić do
pracy, ale raczej umiejętnie łączyć współczesną modę z dodatkami z różnych
epok.
Tyle byłoby na temat moich najbliższych planów.
Wszystkie prace (tak myślę) będą dostępne w sklepie na Etsy: https://www.etsy.com/shop/RomanticBridalBoutiq,
którego otwarcie planuję na dzień 1 listopada.
Teraz już uciekam, pozdrawiam Was mocno :)
Beata
Trochę się boję, ale może sobie poradzę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz