Zobaczcie co dzisiaj do mnie przyjechało, a raczej przyleciało:
Cudowne kamienie. Moja do nich miłość jest bezgraniczna. Darzę je szczególną sympatią – od dziecka.
Widzicie ten błękitny agat po środku? To jest moja „Błękitna
laguna”.
(Pisałam o niej tu: http://acoya-jewellery.blogspot.com/2015/12/lawa-wulkaniczna-islandia-i-bekitna.html)
(Pisałam o niej tu: http://acoya-jewellery.blogspot.com/2015/12/lawa-wulkaniczna-islandia-i-bekitna.html)
Nie wiem czy pamiętacie, czy czytaliście o moich przygodach z
dzieciństwa. O moim tornistrze pełnym kamieni i szkiełek, patyczków i różnych
innych skarbów.
Codziennie mój tornister był sprawdzany po powrocie do domu
i codziennie kolejne rzeczy przybywały do mojej walizki. Mój tata próbował mnie
nauczyć porządku: „Nie wypada, aby grzeczna dziewczynka w tornistrze nosiła
takie rzeczy” ciągle słyszałam. Miałam 6 – 7 lat.
Teraz ta dziewczynka jest już bardzo duża i nawet płaci za
te kamienie. Haha
Pozdrawiam
Beata
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz