Wielokrotnie pisałam Wam, że przygotowuję coś nowego –
pewnego rodzaju niespodziankę.
Po prawie pięciu latach działalności pracowni Acoya
Jewellery, po wielu otwartych i zamkniętych sklepach, zawieszaniach i
odwieszaniach działalności wreszcie przyszedł czas na stabilizację. Pora na
własny sklep.
Długo nosiłam się z tym zamiarem. Długo myślałam jak, gdzie
i kiedy otworzyć. Jaki ma być ten sklep. Co chcę robić i sprzedawać. Wydaje mi
się, że już wiem. Nie przyporządkuję się do jednego rodzaju biżuterii, jednego
nurtu – nie potrafię tak, po prostu. W jednej chwili mam ochotę na coś
delikatnego, innym razem pociąga mnie ciężka biżuteria. Wstaję i mam ochotę
pracować z kamieniami. Po wielu godzinach pracy chcę kuć miedziane bransoletki,
a później nabierać sił przy relaksacyjnym szyciu kwiatów z materiału. Mam tysiąc pomysłów na minutę. Niektóre z nich
udaje mi się zrealizować i wtedy pokazuję je Wam z nadzieją, że przypadną Wam
do gustu.
Cieszę się z każdej pracy, z każdego wisiorka, bransoletki
czy kolczyka. To moje życie. Daje mi siłę, radość i satysfakcję.
Gdy później słyszę od klientki: „Przyjechałam tu specjalnie
dla Pani, po wisiory” – to prawie rozpływam się z radości. To mnie mobilizuje
do dalszej nauki i ciągłego doskonalenia.
Wracając do sklepu – otwarcie planuję już na dniach. Trochę
dziwnie to sobie zaplanowałam, ponieważ w tym roku dużo wyjeżdżam. Chcę poznać
Was osobiście, rozmawiać o mojej pracy i poznać Wasze gusta, pragnienia i oczekiwania.
To ma dla mnie bardzo duże znaczenie. Wszystkie uwagi zapisuję i staram się
dostosowywać, chociaż w części do Waszych upodobań.
Sklep będzie nietypowy: tylko 20 produktów, co tydzień
innych. Na początek planuję wprowadzać do sprzedaży takie mini kolekcje, mające
wspólny mianownik: kolor, kamień lub rodzaj. Zobaczymy jak to wyjdzie w życiu.
Na początek – kolor różowy. Już kiedyś pokazałam Wam kolaż
biżuterii w tym kolorze i zauważyłam, że podoba się Wam. Na wiosnę i lato kolor
idealny.
Już nie długo, już za kilka dni otwarcie sklepu Acoya
Jewellery- na reszcie! Zaglądajcie tu do mnie po kolejne nowinki.
Pozdrawiam ciepło J
Beata