Witam Kochani,
Nie było mnie ostatnio, ale miałam dwa dni wyjęte z życiorysu
pracowni. Załatwianie spraw wszelakich, głównie zaległych, niestety.
Wieczorami jednak, miałam dużo czasu na nowe próby, nowe
lekcje. Postawiłam na pierścionki – duże i okazałe. Prób i błędów było
niezliczenie wiele, ale nie zrażałam się niepowodzeniami. Z każdym nowym
pierścionkiem było już coraz lepiej.
Poniżej moje pierwsze
pierścionki. Pierwsze, które nadają się do pokazania i noszenia –
przetestowałam dzisiaj. Nie zdążyłam już Wam wczoraj pokazać.
Kolejne pierścionki czekają na lutowanie, zobaczymy co
wyjdzie.
Tymczasem te na zdjęciu to cytryn, agat i szkło (największy).
Co o nich sądzicie?
A już jutro pokażę Wam mini serię broszek z agatu z motywem
kwiatowym, liściastym w zasadzie.
Teraz uciekam na odpoczynku ciąg dalszy, bo bardzo miło jest
tak trochę czasami poleniuchować – nic nie robić – tak po prostu.
Pozdrawiam
Beata
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz