A teraz jaspis.
Jak dla mnie, to zdecydowanie bardziej pasuje mi jaspis niż
wcześniejszy agat. Możliwe, że to przez bogatszą kolorystykę i ciekawe wzornictwo.
Sama nie wiem.
Jaspis, tak jak wszystkie wisiory wykonany został techniką
Tiffany. Opleciony taśmą i drutem miedzianym, powleczony cyną bezołowiową z 3%
zawartością miedzi.
Patynowany, szlifowany i polerowany.
A oto i on:
Bądźcie ze mną również jutro i w kolejnych dniach. Ciąg
dalszy nowości nastąpi.
Pozdrawiam
Beata
PS.
A propos jaspisu: zrobiłam jedną jedyną broszkę techniką Tiffany.
Broszka z zielonego jaspisu wyglądała bardzo ciekawie.
Niestety nie mam żadnego zdjęcia, aby Wam pokazać. Kończyłam ją późno nocą,
a rano, w pierwszym dniu Jarmarku Św. Stanisława sprzedałam.
Po tej pierwszej broszce mam ochotę na więcej i więcej. Chcę łączyć
minerały i tworzyć nieregularne wzory. Co Wy na to?
Coś jak ten wisior z cytrynów, tylko że w różnych kolorach,
wielkościach i kształtach.
Mam ochotę na kontrasty. Zobaczymy co mi wyjdzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz