środa, 1 czerwca 2016

Pracuję nad swoim pierwszym, własnym sklepem

Urządzam się w swoim nowym, własnym sklepiku: http://acoyajewellery.pl/


Wzięłam wersję testową i powiem szczerze niewiele zrobiłam, ponieważ wiecznie były sprawy ważne i ważniejsze. Okres testowy prawie się zakończył, to rozpoczęłam  intensywną pracę nad sklepem.
Zupełnie nie wiedziałam jaki szablon wybrać, na co się zdecydować.
W końcu gdy wybrałam, to tak pozmieniałam w nim wygląd, że przestał mi się podobać. Wybrałam więc kolejny: prosty, klasyczny.
Chciałam w tym sklepie umieścić całą „ja”, czyli zawrzeć w nim wszystko to co od lat robię, co mi się podoba. Mam tu przede wszystkim na myśli kolaże. Bardzo podoba mi się ten sposób prezentacji produktu. To nie jest zdjęcie produktowe, to prezentacja, a więc może wnosić z sobą wiele emocji i informacji. Na stronie startowej umieściłam więc kolaże w formie prezentacji. 
Pierwotnie ustawiałam czas odsłony poszczególnych zdjęć na 1 sekundę. Jak zobaczyłam efekt, to aż zakręciło mi się w głowie. Szukałam miejsca, gdzie mogę to zmienić i to szybko. Przestraszyłam się, że jak to zobaczycie, to od razu zamkniecie stronę, bo nie da się na to patrzeć. Teraz ustawiłam na 10 sekund i ciekawa jestem Waszej opinii: czy jest to dobry czas?
To byłaby pierwsza sprawa. 
Druga: czy czcionka jest dobra: nie za mała? nie za duża?

Zdjęcia produktów będą same w sobie dosyć ekspresyjne, więc pozostawiłam kolor czcionek w takim kolorze jak były, czyli jasnym, spokojnym, stonowanym szarym, na zmianę z czarnym.

Sklep na tę chwilę, tj. do oficjalnego otwarcia z wielką pompą – że tak powiem, czyli 10 października (5 lat działalności firmy) będzie zawierał 20 produktów na stanie.
To byłaby dosyć uboga oferta, ale tak nie będzie. Chciałabym, aby te pierwsze miesiące były bardzo dynamiczne. Stąd też wymyśliłam sobie, że co tydzień będzie zmiana owych 20 produktów, które będą stanowić jakby odrębną kolekcję.
Widzę to tak: np.: jeden tydzień na różowo, a więc 20 różnych produktów z kolorem różowym w roli głównej. Najlepiej, aby były to produkty z różnych kategorii, a więc naszyjniki, wisiorki, kolczyki, broszki, bransoletki, opaski, kwiaty do włosów, torebki itp.
Kolejny tydzień mógłby być niebieski, później zielony, fioletowy itd.
Kolekcje zmieniałyby się nie tylko ze względu na kolor. Chodzi mi o to, aby wszystkie produkty danego tygodnia miały tzw. „wspólny mianownik”, wspólną cechę ich łączącą.

Najbliższe miesiące będę wyjeżdżać na przeróżne imprezy plenerowe, dlatego też sklep nie może być bardzo duży i bogaty, ponieważ nie poradziłabym sobie i ze sklepem i targami.
Przez najbliższe cztery miesiące takie funkcjonowanie sklepu wydaje mi się dosyć dobre i ciekawe, co może mi pomóc w rozreklamowaniu go.

Jutro ciąg dalszy pracy nad sklepem. Otwarcie planuję na dzień 5 czerwca, czyli kolekcje będą się zmieniać co niedziela. Dlaczego tak? Otóż, w niedzielę każdy z nas ma najwięcej czasu dla siebie samego. W tygodniu wiadomo: praca, trochę czasu wolnego wieczorem, ale nie za wiele i nie zawsze. Sobota – teoretycznie jest wolna (nie dla wszystkich zawodów), ale przeznaczona głównie na obowiązki domowe i realizację wszystkich spraw odkładanych w ciągu tygodnia, najczęściej z braku czasu, a i sił też. Niedziela to jest dzień dla rodziny, dla najbliższych i dla siebie samej. Dlatego też w niedzielę będę startować z nowymi kolekcjami dla Was.
No dobrze. To tyle informacji typu: nowinki ze sklepu.

Pozdrawiam

Beata

PS.
U mnie za długo ładuje się pierwsze zdjęcie - to jest wręcz denerwujące. Muszę zmniejszyć jego wielkość. Najwyraźniej jest za ciężkie. A może to tylko u mnie tak? Piszcie proszę wszelkie uwagi w całym prezesie tworzenia sklepu. Wszystkie je przeanalizuję i wykorzystam. Takie wskazówki są na wagę złota. Wielu rzeczy po prostu nie zauważam. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz