Trochę ostatnio zaniedbuję blog, ale czasu po prostu na
wszystko nie starcza.
Pracuję cały czas. Wkrótce nowe projekty, nowe wisiorki, ale
nie tylko. Planuję wykonanie serii kolczyków z suszonymi kwiatami.
Prawdopodobnie w tym tygodniu rozpocznę nad nimi pracę.
Aby jednak suszone kwiaty były to najpierw trzeba je zerwać:
Na zbieranie, przycinanie, układanie poświęcam bardzo dużo czasu.
Teraz jest
lato, wokół kolorowo, pachnąco. Trzeba ten okres wykorzystać maksymalnie i
nazbierać dużo kwiatów na całą pozostałą część roku. Poza tym lubię trochę
poeksperymentować i wybieram również owoce, pręciki, listki i wiele różnych
ciekawych elementów roślin, które same w sobie może nie są bardzo reprezentacyjne,
ale ich części już tak.
Gdy suszki będą gotowe, można przystąpić do dalszego procesu
wykonywania biżuterii techniką witrażową, tj. komponowanie.
Kolejne etapy to: połączenie szkła z kwiatami w środku taśmą
miedzianą i lutowanie.
Później pozostają prace wykończeniowe, czyli szlifowanie,
patynowanie, polerowanie.
Na koniec fotografowanie, obróbka zdjęć, wykonanie opisu i
wstawienie do sklepu.
Proces jest dosyć długi. Na każdym etapie wymaga skupienia i
pewnej ręki, ale efekt jest zawsze miły dla oka.
Biżuteria z suszonymi kwiatami jest bardzo romantyczna,
delikatna i ciekawa.
Dlatego też póki co powstaną kolejne projekty, kolejne
kwiaty zamknięte w szkle na zawsze.
Sama noszę codziennie i prawie się z nim nie rozstaję
wisiorek z dużym rumiankiem. Nie jest ciężki, ładnie wygląda na opalonym dekolcie.
Do letnich bluzek, sukienek – rewelacja.
No dobrze, uciekam już, a Was zapraszam do kolejnych kwiatowych postów.
Pozdrawiam
Beata