Moja koleżanka zapytała się mnie dzisiaj jakiego drutu
używam, a konkretnie jakiej grubości.
To pytanie było a propos dzisiejszych kolczyków z koralem.
Otóż nie wiem.
Wielokrotnie pisałam, że używam miedzi z recyklingu. Kupuję
różne druty i nigdy nie przyszło mi do głowy, aby zmierzyć ich grubość.
Wizualnie jakby widać, która grubość do czego się nadaje. Im drut grubszy to
praca masywniejsza, a i obróbka trudniejsza (jak dla mnie na razie).
Chciałabym już na wstępie nadmienić, że nie jestem żadnym
ekspertem tylko uczniem i dopiero poznaję różne techniki, próbuję, ćwiczę.
Na tę chwilę mam w pracowni druty o grubości (jak
zaznaczyłam na zdjęciu, mierzone suwmiarką):
1 – 0,46 mm. Tym drutem oplatam techniką wire wrapping, jest
cudowny. Miałam jeszcze 0,6 ale mi się
skończył. Delikatniejsze prace robię cieńszym, a bardziej masywne 0,6 mm.
2. - 1,06 mm. Tym
drutem robię bazy kolczyków, ale tylko wtedy gdy chcę aby były takie delikatne,
filigranowe wręcz.
3. - 1,37 mm. Tę grubość
do kolczyków uwielbiam, z tym że te kolczyki najczęściej młotkuję. To inna bajka.
4. - 3 mm. Drut miedziany o tej grubości służy mi do wyrobu
bransoletek.
5. - To też 3 mm, jak
wyżej. O ile w bransoletkach jest ok., to na tym próbnym pierścieniu (?)
wygląda fatalnie (jak dla mnie) i nawet nie kończyłam go. Przerobi się.
6. - 3.5 mm. To już jest
grubość. Na tym drucie kończą się moje zapasy.
To wszystko dotyczy drutów miedzianych na powyższym zdjęciu. Takie druty miałam okazję
kupić i na nich pracuję.
Jakie srebrne druty używamy w wire
wrappingu bardzo dokładnie opisuje Kornelia
Kubinowska ‘Sunflower’ na blogu: http://blog.sklepbukowiec.pl/index.php/2011/11/10/wire-wrapping-o-drutach-czyli-jaki-wybrac/
Polecam
artykuł, jest bardzo ciekawy.
Tymczasem
pozdrawiam J
Beata
Też używałam drutów z recyclingu (czyli wyrabowanych z różnych instalacji), ale mam do nich dwa zastrzeżenia: one nie są z czystej miedzi i po pierwsze bardzo ciężko topi się na nich kulki, a po drugie brzydko się oksydują, ale za to są twardsze. Teraz kupuję czystą miedź jubilerską w Kadoro, tyle, że tam najgrubsza jest 1,2 mm, a owijam 0,3-0,4 mm. Srebra używam takiego jak poleca Sunflower, pytałam ją też o miedź, ale mówi, że na miedzi się nie zna, bo z niej nie robi.
OdpowiedzUsuńNie mam dużego doświadczenia, ale kulki na drucie 0,46 (nr 1 na zdjęciu) topią mi się bardzo dobrze i nie wiem, czy w tej sytuacji jest to kwestia miedzi, czy stosowanego palnika, a więc i temperatury. Co do oksydowania, nie umiem powiedzieć. Oksyduję prawie na czarno, lekko tylko poleruję. Lubię, gdy biżuteria jest taka trochę „szorstka”, ciemna. Nie wypowiem się w kwestii oksydy, bo nie mam porównania. Od lat stosuję tę samą i to zarówno do srebra, jak i do miedzi (rozcieńczona – na brązowo, stężona na czarno). Jest jeszcze przygotowanie produktu do oksydacji, ale o tym napiszę w oddzielnym poście. Co do zakupu miedzi to mam gdzieś dwa miejsca, które polecają dziewczyny na forach. Gdy znajdę adresy w swoich notatkach, to wstawię. Zdaje się że tam wybór grubości jest dużo większy. Niestety nie znalazłam wcześniej nigdzie rzetelnej informacji o miedzi jubilerskiej. Co to jest miedź, miedź jubilerska (?), rodzaje drutów, sposób pozyskiwania, przeznaczenie – na te i inne pytania odpowiem dzisiaj w kolejnym poście.
UsuńA oto i adresy sklepów z całą gamą drutów miedzianych, zachwalane przez dziewczyny długo już pracujące z miedzią. Nie mam interesu w promowaniu żadnego z tych sklepów, bo nie robiłam tam jeszcze zakupów i raczej długo nie będę, bo ze swojej miedzi jestem w pełni usatysfakcjonowana. Zapraszam
http://www.sklep.planetart.pl/
http://www.sklep.drizzt.pl
Ten kłopot z topieniem kulek dotyczy grubszych drutów - powyżej 1 mm, przy cieńszych faktycznie nie ma to znaczenia. Natomiast jeśli chodzi o oksydowanie to miałam na myśli kolor. Jeśli po zoksydowaniu mocniej się przetrze, to czysta miedź przybiera taki ciepły brązowy odcień, a ta "instalacyjna" bardziej brunatny, gdy się porówna bezpośrednio, to wydaje się wręcz "bury". Widzę, że Ty nie przecierasz zbyt mocno, więc może to nie być zauważalne, ja zobaczyłam dopiero, jak porównałam je bezpośrednio i teraz już mi to przeszkadza.
UsuńCo do sklepów, to kupowałam w Planetart, wprawdzie ofertę samych drutów miedzianych (szczególnie tych grubszych) nie mają zbyt obszerną, ale za to jest tam sporo innych ciekawych półfabrykatów (a ostatnio pojawiły się druty miedziane o przekroju prostokątnym). Tego drugiego sklepu nie znałam (faktycznie wybór grubości znacznie szerszy).
Co do porad to odnoszę wrażenie, że "prawdziwe" wrapperki nie doceniają miedzi (ze srebrem pracuje się dużo łatwiej), a te które się jednak w niej specjalizują niechętnie dzielą się swoimi doświadczeniami :) Kiedyś mocno tego szukałam, niewiele znalazłam i musiałam eksperymentować. Dlatego uważam Twoją inicjatywę za bardzo cenną.
Pozdrawiam i z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy :)
Pozdrawiam również :)
UsuńZachęcam Cię do zajrzenia na Pinterest, do tablicy DIY: https://www.pinterest.com/acoyaa/diy/ , którą sukcesywnie uzupełniam. Znajdziesz tam wiele ciekawych instrukcji i porad. Niektóre z nich będę przerabiać, testować i opisywać na blogu. Z wielu z nich już korzystałam. Zapraszam