Barwy
Pawlikowska-Jasnorzewska Maria
Oto jest fiolet - drzewa cień idący żwirem,
fiolet łączący miłość czerwieni z szafirem. -
Tam brzóz różowa kora i zieleń wesoła,
a w jej ruchliwej sukni nieb błękitne koła.
A we mnie biało, biało, cicho, jednostajnie -
bo noszę w sobie wszystkich barw skupioną tajnię. -
O, jakże się w białości mojej bieli męczę -
chcę barwą być - a któż mnie rozbije na tęczę?
Dzisiejszy dzień upłynął mi pod hasłem: opalanie płatków na
kwiaty do broszek, spinek i innych ozdobnych łakoci. Praca niezwykle spokojna.
Powiem tak: jak spokojna tak nudna, ale cóż, trzeba ją wykonać.
Teraz już pora na najprzyjemniejszy etap, czyli łączenie
płatków, zszywanie, przyszywanie koralików.
Mam ochotę z tych dzisiejszych płatków zrobić wianek. Wszystkie
one takie nostalgiczne, spokojne, przyciszone nieco, takie na wianek właśnie.
A jeszcze jedna sprawa. Pisałam Wam o obróbce zdjęć?
Czas jakiś już zabawiam się w programie Picasa 3. Wielka to
dla mnie przyjemność pracy nad zdjęciami. Można cuda zrobić. Dotyczy to zdjęć
na blog, czy pokazowych bardziej. Staram się jednak powstrzymywać od swoich
twórczych zapędów przy zdjęciach produktowych, ale mnie korci, oj jak bardzo.
Powyższe zdjęcia były próbą wielu różnych kombinacji. Uwielbiam
takie zdjęcia. Muszę chyba założyć zeszyt i zapisywać co ciekawsze wnioski, by
móc je później odtworzyć.
Uciekam już, uciekam.
Pozdrawiam Kochani
Beata
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz