sobota, 7 marca 2015

Sobota, dzień wolny od pracy


Witam, witam
Sobotę zaczynamy kolejną bransoletką.
Inne kolory, inna stylizacja.

Soboty są dla mnie jakieś takie dziwne. W zasadzie poświęcone są dla rodziny, na porządki domowe, chociaż te staram się wykonywać na bieżąco, ale to właśnie sobota odpowiedzialna jest za sprzątanie.
Dlaczego dziwna?
Cały czas myślę, że sobota to dzień wolny od pracy, a przecież teraz pracuję w domu i każdy dzień jest dla mnie prawie taki sam. To zapewne pozostałości długoletniej pracy na etacie. Jeśli wolny od pracy, to taki dzień „na luzie” i tak to odczuwam.
Wtedy też mam ochotę na pracę, ale inaczej, swobodniej, bez pośpiechu, bez takiego „bata” nad sobą. Na co dzień staram się bardzo mobilizować do pracy i rzeczywiście pracuję bardzo dużo i długo, ale sobota…
No więc, dzisiaj, przy sobocie, zrobiłam taką oto bransoletkę mankiet. Inną niż wcześniejsze. W moim odczciu także frywolniejszą i bardziej swobodną. Możliwe jednak, że to tylko moje sobotnie relaksujące spojrzenie.
Lawa wulkaniczna do kwiatków? Cały czas mam gdzieś w podświadomości, że całość - to pierwiastek męski i żeński. Delikatność i siła, gładkość i chropowatość. Dosyć często w moich pracach łączę kontrastujące ze sobą materiały zupełnie bezwiednie. Wtedy wydaje mi się, że osiagnęłam harmonię.
Zobaczcie sami:






Bardzo spodobała mi się ta kompozycja kolorystyczna i już zaczynam kolejną bransoletkę. Myślę, że będzie ich jeszcze kilka, ale to już w przyszłym tygodniu.

Obym nie zapomniała, że dzisiaj sprzątanie. Haha
Wypoczywajcie Kochani, nabierajcie sił na przyszły tydzień.
Pozdrawiam J
Beata

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz