Czy można oprzeć się pokusie? W przypadku pasmanterii – nie.
Pojechałam do miasta załatwić dwie szybkie sprawy. Godzina
bezpieczna, przed 10, sklepy pozamykane. Nic nie wydam, bo wydać nie powinnam.
Muszę zbierać na ZUS (przeszło 1000 zł).
Idę sobie zadowolona, sprawy załatwione i patrzę… Na mojej trasie otwarta pasmanteria!
Nagle okazało się, że
czarna tasiemka mi potrzebna. Jak weszłam i popatrzyłam, to potrzebne było mi
wszystko. Na szczęście przetrwało we mnie trochę zdrowego rozsądku i
zakupy ograniczyłam do minimum, ale i tak wyszłam z tasiemką, aksamitką i
koronkami.
W ten oto sposób zorganizowałam sobie pracę na resztę
tygodnia. Będzie szycie różnych ciekawostek z czarnym kolorem w roli głównej. To
może dobry moment, aby pomyśleć o świętach i swoich kreacjach na ten okres.
Może coś na Sylwestra? Muszę pomyśleć. Czas ucieka w tempie zawrotnym, więc
pora najwyższa, aby zabrać się za tego typu rzeczy.
W doskonałym nastroju, z ogromną ochotą do pracy uciekam do
swojej pracowni, a Wam życzę cudownego dnia.
Beata
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz