czwartek, 2 lipca 2015

Wisiorki, zawieszki i ... wieczór filmowy

Ależ się dzisiaj działo. Cały dzień pracowałam. Calutki. Okna pozasłaniane, prawie przyjemnie. Nie czuć upałów, chociaż przy palniku to niekoniecznie, ale da się wytrzymać.
Dzisiaj robiłam wisiorki, zawieszki. Nie duże, prawie minimalistyczne. Idealne do letnich lnianych kompozycji, ale nie tylko.
Jestem bardzo zadowolona. Szczęśliwa wręcz.
Zobaczcie sami:




A teraz?
Teraz wieczór filmowy z synem.
Batman – część I. Drugą i trzecią już obejrzeliśmy. 
Tak trochę dziwnie, ale ja w ogóle nie chciałam oglądać tego filmu. Syn mnie przekonał i nie żałuję.
Miłego wieczoru Kochani :)
Beata

183 kolczyki w 2015 roku - miedź i koral

183 kolczyki w ramach wyzwania: 

„365 kolczyków w 2015 roku”
Miedź i koral
inaczej




No nie wiem. Jak na nie dzisiaj patrzę, to wydają mi się takie „toporne”, za ciężkie. Chyba jednak wolę delikatniejsze kolczyki. Po nich widać, że jeszcze wiele muszę się nauczyć.
Uciekam do pracy. Okna pozasłaniane wszędzie, wiec jest względnie chłodno. W pracowni tylko jasno, ale da się jakoś pracować.
Pozdrawiam
Beata


środa, 1 lipca 2015

Co zrobić, gdy dzieci się nudzą? - Rusz głową!

Teraz będzie taki post prywatny.

Pamiętacie post: „Jeśli można coś zmienić na lepsze, to dlaczego tego nie zrobić” - http://acoya-jewellery.blogspot.com/2015/06/jesli-mozna-cos-zmienic-na-lepsze-to.html , a w nim artykuł:



Niezależnie od artykułu, który potwierdził tylko moją wewnętrzną potrzebę zmian, oczyszczam swoje życie i przestrzeń wokół siebie. Cały czas dążę do minimalizmu i jestem pewna, że w końcu ten cel zrealizuję. Teraz mam taki okres w życiu, że potrzebuję przestrzeni, pustki, by móc pracować. Teraz wszystkie rzeczy wokół mnie rozpraszają i nie pozwalają pracować.
Z tymi krokami z artykułu jest tak jak z piramida Maslova. Nie zrealizujesz pierwszego pułapu, wejście na wyższy poziom jest niemożliwe lub bardzo utrudnione.



Co ja robię?

Przede wszystkim pozbywam się rzeczy, które od lat są wokół mnie. Co dziwne, utrata ich nie sprawia mi przykrości, tylko stan zadowolenia. Marzę o pustych półkach.

Dlaczego ten post nazwalam prywatny?
Bo chciałam zareklamować sprzedaż części kolekcji mojego syna, który jakby już „wyrósł” i nie jest nią zainteresowany.
Kolekcja DeAgostini: „Rusz głową!”, to rewelacyjne układanki logiczno – matematyczne. To odpowiedź na pytanie: „Co zrobić, gdy dzieci się nudzą?" - znależć im zajęcie. W moim przypadku sprawdzona.

Część ulubionych numerów syn sobie zostawił, ale bardzo dużą jej część: 26 skompletowanych i ok. 8 z brakującymi elementami mam na sprzedaż i powiem szczerze, że chcę jak najszybciej pozbyć się tej kolekcji, by zrobić puste miejsce.
Kolekcja jest wyjątkowa. Każdy numer zawiera gazetkę oraz drewniane elementy do układania. To jest zabawa dla całej rodziny. W gazetce ciekawe artykuły i opis zabawki logicznej z danego numeru.


Zapraszam :)
Beata 

I jak tu pracować?

I jak tu pracować?

Otwieram okno i widzę tylko piękne kolorowe kwiaty. Zapach uderza po nosie. Słońce zachęca do lenistwa. Nawet ptaki odpoczywają na poduszce na balkonie.
Ileż siły trzeba w sobie wyzwolić, by nie ulec pokusie i pracować
Zobaczcie sami, kwiaty w pełnym rozkwicie:










 
 






 


Pozdrawiam
Beata

182 kolczyki w 2015 roku

182 kolczyki w ramach wyzwania: 

„365 kolczyków w 2015 roku”
Miedź, lawa wulkaniczna, masa perłowa





 Dzisiaj takie nietypowe trochę kolczyki z miedzi, lawy wulkanicznej i masy perłowej. 
Ta masa to perłowe duże guziki. Szkoda mi ich było. Chciałam je wykorzystać, są takie ładne.I tak oto powstały kolczyki z guzikami.

Lubię wykorzystywać niemalże wszystko co można. To wielka zmiana w mojej mentalności.
Kiedyś uważałam, że biżuteria powinna być wykonana tylko z „porządnych” materiałów. Tu mam na myśli: kamienie. Teraz wiem, że biżuteria musi być ciekawa, inna.
Zamierzam wykorzystać do wyrobu biżuterii wszystko co mam w pracowni. Nic nie ma prawa się zmarnować. Trzeba tylko pomyśleć jak to wykorzystać, aby projekt był ładny.

Uciekam moi Kochani do pracy.
W pracowni porządek, stół pusty, można pracować. Dzisiaj wisiorki. 
„Chodzą” za mną już kilka dni i dzisiaj biorę się za nie.

Tutaj też jest we mnie przemiana. Kiedyś lubiłam korale, duże kamienie, okazałe kompozycje, a teraz coś niewielkiego. Polubiłam wisiorki, minimalizm. Coś co jest na szyi, ale nie przeszkadza. Dyskretnie urozmaica i uzupełnia całą kompozycję. 
Widać człowiek się zmienia całe życie.

Według stylistyki Pani Agnieszki Rokosy (zapraszam do poczytania postów w zakładce: moda), to właśnie wisiorki powinnam nosić, a nie krótkie korale. Możliwe, że moja przemiana to dojrzałość pewnego rodzaju. Teraz bardziej przyglądam się sobie, swojej stylizacji i dodatkom. Nie mniej nadal uważam swoją zasadę za świętą: „Im mniej tym lepiej”.

Pozdrawiam
Beata