piątek, 17 października 2014

"Jak Cię widzą, tak Cię piszą"

Kochani,

Wracam ponownie swoimi myślami do tablicy "Szary / Gray" na Pinterest:  http://www.pinterest.com/acoyaa/szary-gray/, gdzie dla Was i dla siebie umieściłam kompozycje w których kolorem bazowym jest szary.


Zobaczcie sami, ile kolorów jest w kompozycjach.
Teraz do tych stylizacji należy dobrać dodatki i to ja jestem po to, aby je dla Was wykonać.



Ktoś z Was może sobie pomyśleć, po co tak roztrząsać taką banalną sprawę, jaką jest ubiór, moda, styl, dodatki. Czy już nie ma na świecie ciekawszych tematów? Ależ są, jak najbardziej i na co dzień zajmujemy się nimi, każdy we własnym zakresie, zawodowo i prywatnie.
Jest jednak kilka powodów, dla których warto się na chwilę nad naszą stylizacją zatrzymać.  Nie bez powodu mówi się:  „Jak Cię widzą tak Cię piszą”

Znalazłam ciekawe badanie statystyczne: Jak Cię widzą, tak Cię piszą – Polacy o znaczeniu wyglądu w życiu – opracował Krzysztof Pankowski. A oto w dużym skrócie kwestionariusz z pytaniami i krótkie wnioski. Zachęcam do przeczytania całości na stronie: http://www.cbos.pl/SPISKOM.POL/2009/K_112_09.PDF





„Niemal wszyscy Polacy (90%) przywiązują dużą lub bardzo dużą wagę do własnego wyglądu. Warto podkreślić, że jego znaczenie doceniają zarówno mężczyźni (88%), jak i kobiety (92%). Sprawą bardzo istotną dla Polaków jest także wygląd innych ludzi, choć w tym wypadku wskazania nie są już tak jednoznaczne (83%).

Widzicie sami, jaki jest nasz stosunek do naszego wyglądu.

Nawiasem mówią kiedyś w ramach prac dorywczych (zdaje się, że przez 2 lata, już nie pamiętam dokładnie) wykonywałam badania statystyczne na rzecz różnych ośrodków badawczych. Praca była bardzo interesująca, aczkolwiek bywała trudna, stresująca i mecząca.
Ze statystyką jestem dosyć, blisko, ponieważ broniłam swojej pracy inżynierskiej właśnie ze statystyki, po przeszło rocznym samodzielnym badaniu. To było dla absolutnie ciekawe doświadczenie, a wyniki, jakie otrzymałam zaskoczyły mnie. Los mnie pokierował tu, gdzie jestem teraz, ale gdyby tego nie zrobił w ten sposób statystyka by mnie z pewnością wciągnęła (tak jak praca w Medycynie Nuklearnej, której oddałam 17 lat życia zawodowego).
Troszkę się o sobie rozpisałam, przepraszam, ale zawsze tak reaguję na statystykę wszelaką.


Wróćmy jednak do naszego tematu.
Już od zarania dziejów ludzkość zwracała uwagę na ubiór dodatki, biżuterię. Była to informacja o przynależności społecznej, statusie.

A jak jest teraz?

Naukowcy przeprowadzili badania (nie pierwsze i nie ostatnie zapewne) na podstawie, których doszli do wniosku, że wystarczy tylko kilka sekund podczas naszego pierwszego spotkania, aby sformułować pierwsze wnioski dotyczące drugiej osoby (często jest to sygnał mylący, tak myślę):
- status społeczny
- charakter
- przyzwyczajenia
- cechy osobnicze
- nałogi (to moja sugestia).

Dlatego tak ważne jest, aby nasz wygląd (zwłaszcza we współczesnym świecie) był stosowny do sytuacji, miejsca i pory.
Chcemy być odbierani przez społeczeństwo, kierownictwo w pracy, rodzinę, znajomych pozytywnie, stąd nasza dbałość o niemalże każdy szczegół. Ukrywamy nasze słabości, troski, myśli. To jest trochę takie nieuczciwe i nieszczere. Trochę jak „zakładanie maski”, ale jeśli już ją zakładamy to róbmy to „z głową”.
Nasz ubiór świadczy o nas, o naszym charakterze, o naszych preferencjach, zwyczajach, grupie społecznej. Myślę, że w najdalej idący możliwy sposób powinien być spójny z nami. Informacja, którą wysyłamy na zewnątrz, poprzez nasz wygląd zewnętrzny powinna nie odbiegać od nas.
Tyle teorii w temacie „Jak Cię widzą, tak Cię piszą”. Mam nadzieję, że chociaż w ułamku procenta udało mi się Was przekonać, że dbałość o nasz wygląd zewnętrzny jest tematem potrzebnym i ciekawym.


Tymczasem,
Pozdrawiam


Beata

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz